niedziela, 24 maja 2009

"skąd idziesz?"

Właśnie skończyłem swoją poranną porcję medytacji. Takie obcowanie z wszeświatem jest dla mnie zawsze chwilą ogromnego relaksu, wyciszenia, rozmowy z sobą i kimś jeszcze.

Chciałem dziś zapytać dlaczego ludzie tak naprawdę uprawiają jogę?

Kiedyś w telewizji zwróciła moją uwagę wypowiedź jakieś polskiej aktorki [o takie rzeczy jak imię i nazwisko tej aktorki trzeba pytać moją córkę - ja do tego nie mam głowy :)- według niej jestem trochę "nieżyciowy"], która mówiła, że dla niej to świetna gimnastyka. Że nigdy wcześniej nie była taka "rozciagnięta".
Innym razem na imprezie, na którą przyjechałem odebrać swoje dziecko [znów by mi się dostało za to "dziecko", które ma już 20 lat i czuje się najmądrzejsze na świecie:)] jej znajomi zaśmiewając się do rozpuku próbowali wykonać różne "figury" z jogi.
Nawet, gdy wpiszemy joga w google w odpowiedziach wyskoczy nam niesamowita ilość informacji o tym, ze dzięki jodze ktoś odzyskał figurę po ciąży, zrzucił parę kilogramów.
Oczywiście nie mam nic przeciw uprawianiu jogi jako formy gimanstyki, ale lepiej by było gdyby ten kontakt jedynie utylitarny miał możliwość przekszatłcić się w coś więcej, w prawdziwą samoświadomość.

Na dziś to tyle:) Miłego dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz